Hej,
byliśmy z Tomkiem i Michałem w piątek w ZOO i przetestowaliśmy kilka
scenariuszy. Wnioski znajdują się na Confluencie.
https://confluence.man.poznan.pl/community/display/SZOO/Wnioski+z+testu+z+dnia+23.08.2013
Najważniejsze wnioski, jak ktoś nie ma czasu czytać całości :)
Podsumowanie
- Najsłabszym punktem aplikacji jest ... irytujący sposób
logowania do sieci i jej jakość.
- Przygotowanie połączenia internetowego nie może zabierać aż
tak dużo czasu i być płatne (tylko jeden SMS, ale zawsze).
Podobno po godzinie ma się połączenie zrywać i trzeba będzie
jeszcze raz się łączyć. To jednak nie jest problem ponieważ po
5 minutach pieszej wędrówki i tak wyjdziemy z zasięgu sieci.
- Sama aplikacja musi zostać doszlifowana, aby pamiętała
więcej informacji, które użytkownik już raz wprowadził (takie
jak wybrane punkty do nawigacji, wyświetlone warstwy POI), aby
np. po przekręceniu ekranu je automatycznie przywrócić.
- Reklamę aplikacji można umieścić w pobliżu punktów
gastronomicznych, gdzie odwiedzający spędzają dużo czasu i
mają go dużo, gdy czekają np. na posiłek. Można wtedy
zaplanować następny etap wycieczki.
- (Tomek M.) Należy zwiększyć zasięg WiFi przede wszystkim
przy punktach gastronomicznych. To tam użytkownik ma czas i
chęć zająć się telefonem. Natomiast we "wiosce afrykańskiej"
musieliśmy się nieźle natrudzić, żeby dostać 1 kreskę zasięgu.
- (Tomek M.) Aplikacja działa, ale bywa nieprzewidywalna.
Skoro sami deweloperzy się przy niej męczyli, to lepiej ją
poprawić przed wypuszczeniem szerszej publice.
- (Tomek M.) Bardzo istotne: zablokować transmisję pakietową i
wymagać zgody użytkownika ostrzegając go o konsekwencjach.
Przy obecnym obłożeniu sygnałem bez mała 90% czasu użytkownik
będzie poza zasięgiem WiFi (dotyczy trasy od przystanku Słoń
do tygrysów po wszystkich pośrednich ścieżkach). Może
przygotować warstwę na mapie z access pointami?
Pozdrawiam,
MichałU
--
Michał Urbaniak
Poznan Supercomputing and Networking Center (PSNC)
e-mail: michalu[at]man.poznan.pl